Kalistenika – trening bez ciężarów

21.02.2012

Kalistenika – trening bez ciężarów

Pisaliśmy kiedyś na blogu o treningu funkcjonalnym, teraz przyszła pora, by pójść krok dalej i napisać słów kilka na temat kalisteniki.

Kalistenika słowo którego korzenie sięgają starożytnej Grecji. Stanowi połączenie słów „kallos” czyli piękno i „sthenos” czyli siła. Kalistenika to nic innego jak technika treningu oparta na zestawieniem ćwiczeń, będących naturalnym odzwierciedleniem ludzkich możliwości. Ćwiczenia wchodzące w jej skład są najbliższe naturze człowieka, przez co trening kalistenistyczny jest zdrowy i bezpieczny dla organizmu. Ta forma treningu stosowana była przez starożytnych Greków, gladiatorów, Spartan dziś jest lekko zapomniana i skompresowana do zwykłej gimnastyki głównie z powodu wzrostu popularności siłowni.

Tajemnica tego treningu tkwi w wykorzystaniu masy własnego ciała. Podczas ich wykonywania stawy, mięśnie i ścięgna nie są obciążane przez dodatkowe bodźce jak na siłowni uzbrojonej w armię połyskujących maszyn. Dzięki temu organizm nie jest narażony na niepotrzebne ryzyko i zbyt wysokie przeciążenia. Współpraca poszczególnych części ciała sprawia, że trening jest odzwierciedleniem naszych codziennych ruchów. W przeciwieństwie do treningu na siłowni, nie izolujemy w ten sposób mięśni, nie narażamy stawów na trwałe uszkodzenia. Siłownię można traktować jako dodatek do treningu, budować siłę i masę mięśniową, jednak ci, którzy skupiają się tylko i wyłącznie wokół treningu na siłowni mogą mieć problemy z codzienną sprawnością fizyczną, bólami w stawach, kiepską kondycją, trudnościami z utrzymaniem równowagi.

Tajemnicą kalisteniki jest umiejętne uczenie mięśni, stawów i ścięgien współpracy oraz panowania nad ciałem jako całością. Opłacalny trening siłowy to taki, który posiada plan zakładający progres. Progres w kalistenice przede wszystkim opiera się na zmianach technik wykonywania ćwiczeń na trudniejsze i nie chodzi tu o zmianę ilości powtórzeń, czy ciężaru spoczywającego na stawach.

Kto nie słyszał o podciąganiu się na drążku jedną ręką? Przysiadach na jednej nodze? Pompkach robionych na jednej ręce, lub stojąc na rękach z nogami w górze? Wielcy greccy mistrzowie wykonywali pompki z nogami w górze, podtrzymując całe ciało jedną ręką… który siłacz z siłowni wykonałby choć jedno powtórzenie takiego ćwiczenia? I to jest właśnie esencja kalisteniki.

Dlaczego więc, mimo tak wielu zalet kalistenika nie cieszy się ogromną popularnością? Odpowiedź na to pytanie jest jedna i jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Producenci suplementów, odżywek i maszyn zajęli się marketingową otoczką, zadbali o to, byś wierzył, że trening w siłowni jest ci potrzebny do lepszego funkcjonowania w życiu codziennym. Że jest najlepszym sposobem na zbudowanie i utrzymanie ładnej sportowej sylwetki. Paradoksalnie zyskują na tym wszyscy, tylko nie ty.

Zarabiają producenci maszyn, właściciele siłowni, producenci suplementów i odżywek, dietetycy. Maszyny wykonują za ciebie najważniejszą robotę z treningu na trening ograniczając twoją sprawność fizyczną. Na siłowni często siedzisz lub leżysz wygodnie, wykonując monotonne ruchy w jednej, odgórnie ustalonej przez producenta maszyny kombinacji. Przez powtarzanie ruchów męczymy się, pocimy, spalamy kalorię ale mimo wszystko ograniczamy swoją sprawność ruchową i motorykę.

Kalistenika jest jak dobra matka. Dba, by twoje mięśnie i stawy wykonywały odpowiednią pracę. Byś dźwigając tylko swoje ciało nie przeciążał stawów, wzmacniał je, odpowiednio rozciągał ścięgna, uelastyczniając je. Przy tego rodzaju treningu angażujesz mięśnie ucząc je współpracy, wszystko zgodnie z tym jak nakazuję matka natura. Dobrze dobierając technikę wykonywanych ćwiczeń, trenujesz z idealnym ciężarem. Kiedy wykonanie ćwiczenia określonym poziomem trudności staje się dla ciebie zbyt łatwe, nie chwytasz dodatkowych ciężarów obciążających stawy, ale jedynie zmieniasz technikę na trudniejszą. Progres w treningu z masą ciała można porównać do dziecka, które uczy się chodzić, pokonując kolejno coraz trudniejsze etapy.

Kolejną olbrzymią przewagą kalisteniki jest to, że trening tego rodzaju bez najmniejszego problemu można przeprowadzić w domowym zaciszu. Trening nie wymaga używania żadnych maszyn (oprócz drążka i mebli).

Zejdź z maszyn oporowych, odrzuć sztangi i hantle na bok, umów się ze znajomymi z siłowni na trening w parku. Zaplanujcie trening oparty na zasadach kalisteniki. Szybko przekonasz się w jak dużym stopniu poprawiasz możliwości własnego organizmu. Zobaczysz jak niezwykłą satysfakcję sprawia wymyślanie kolejnych, coraz trudniejszych ćwiczeń, wzajemna motywacja i pokonywanie kolejnych barier. Nie wierzysz? Spróbuj! Na pewno nie pożałujesz.

Piotr Krzywy

Podobne artykuły

Kosmetyki dla aktywnych – czy warto?

Kosmetyki dla aktywnych – czy warto?

Od dłuższego czasu mam problem z kontuzjami. Jak nie kolano tak nadgarstki, jak nie nadgarstki to znów kolano… I tak w kółko.

Fitappy 2 – Zdrowie i Fitness po Polsku

28.08.2013

Fitness

Fitappy 2 – Zdrowie i Fitness po Polsku

Na YouTube jest zupełnie inny internetowy świat. Z reguły jest to świat do dupy, bo związany z kretyńskimi wideo dla nastolatków, ale w kilku przypadkach można natrafić na coś bardzo cennego. Ta sztuka udała się i mnie kilka miesięcy temu, gdy znalazłem kanał Fitappy. Znacie?

Najlepsze tapety motywacyjne na pulpit

Najlepsze tapety motywacyjne na pulpit

Naszym zadaniem jest przekonanie niećwiczących do tego, by zaczęli ćwiczyć oraz utrzymanie motywacji u tych, którzy robią to regularnie. Zdajemy sobie sprawę z tego, że nie każdemu chce się przeczytać tekst, zawierający więcej niż 1000 znaków. Stąd pomysł na post graficzny (nie bójcie się, szafiarkami nie zostaniemy) – swoją drogą nie pierwszy. Kiedyś zrobiliśmy już […]

CrossFit, czyli bądź jak Rambo

CrossFit, czyli bądź jak Rambo

Zawsze marzyłeś o sprawności, wyglądzie i olbrzymiej sile, jaką dysponują komandosi? Jeśli tak, to musisz zainteresować się treningiem CrossFit.