Od dłuższego czasu mam problem z kontuzjami. Jak nie kolano tak nadgarstki, jak nie nadgarstki to znów kolano… I tak w kółko.
Szczerze mówiąc nie pamiętam dnia, w którym obudziłem się i stwierdziłem z pełnym przekonaniem, że nic mnie nie boli. Wielu z Was powie, że powinienem udać się do lekarza. Z pewnością wiele z was będzie miało rację. Problem w tym, że próba wyleczenia nadgarstków może wiązać się z wykluczeniem zawodowym na kilka miesięcy, a sprawa z kolanem wciąż pozostaje nierozwiązaną zagadką. Mnie z kolei nie stać na to, by zainwestować odpowiednio dużo pieniędzy w diagnozy i dalsze leczenie.
Tak czy inaczej muszę być aktywny ponieważ bez tego czuję, że czegoś mi brakuje. W związku z tym, że moja aktywność jest ograniczona przy większej częstotliwości ćwiczeń muszę zadbać o coś, o czym wcześniej nie myślałem. O czym konkretnie? Mianowicie przy okazji zbliżających się aktywności, czy to zwykłego spaceru, czy ćwiczeń w domu staram się korzystać z kremu rozgrzewającego i maści chłodzącej. Po co? By później uniknąć zakwasów. Po prostu. Zrobiłem się lekko leniwy, a przez kontuzje po prostu nie zawsze chcę mi się utrzymywać regularne pory treningów. W związku z tym idę na łatwiznę stosując dwa preparaty.
Krem Active Sport aby ograniczyć efekt zmęczonych mięśni przed i po treningu, oraz żel Active Sport po treningu po to, by ewentualnie ukoić ból związany ze zmęczeniem. Dlaczego akurat te produkty? Cóż. Od jakiegoś czasu jestem związany z firmą, która jest producentem tych kosmetyków. W takim wypadku najłatwiej było mi z nich skorzystać i mimo obaw, że można byłoby posądzić mnie o kryptoreklamę polecam je z czystym sumieniem. Nie znam się na kosmetykach, ale mając doświadczenie z kosmetykami sportowymi mogę je porównać to wielu maści, żeli i kremów różnego rodzaju. Najczęściej używałem Bengaya, który w moim odczuciu odstaje od tego co daje krem Active Sport. Zarówno pod względem zapachu, konsystencji jak i sposobu rozprowadzania po skórze. Kosmetyki są naprawdę wysokiej jakości, a cenowo nie odstają od konkurencji.
Reasumując. Polecam, a jeżeli chcecie sprawdzić moje słowa dajcie znać. Wysłanie kilku kosmetyków do testów nie będzie dużym problemem 😉
Dodaj komentarz